Tradycyjny makowiec świąteczny w nieco innym wydaniu. Marzyliście kiedyś o cudownym makowcu, bez warstwy ciasta, ze skórką pomarańczową, rodzynkami i... właśnie - czekoladą. To ciasto będzie zdecydowanym faworytem na świątecznym stole. Pokochają go nawet osoby, które do tej pory niechętnie sięgały po tego rodzaju wypieki. Wbrew pozorom, ciasto nie kruszy się, idealnie kroi na kawałki i długo zachowuje świeżość. Gorąco zachęcam do wypróbowania przepisu znalezionego na stronie Moje Wypieki :)
Składniki:
- 500 g mielonego maku (można zmielić własnoręcznie w blenderze)
- 100 g miękkiego masła
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 3/4 szklanki miodu
- 50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 50 g suszonej żurawiny
- 100 g orzechów włoskich posiekanych
- 100 g gorzkiej czekolady startej na tarce
- 2 łyżki zmielonych migdałów
- 2 łyżeczki aromatu migdałowego
- 5 jajek, białka i żółtka oddzielnie
Mak zalać wrzątkiem do przykrycia. Wystudzić i dokładnie odcedzić z nadmiaru wody np. na sitku. Masło utrzeć z żółtkami i cukrem na puszystą masę. Dodać wszystkie bakalie, migdały, miód, czekoladę i aromat. W razie potrzeby dosłodzić lub dodać więcej aromatu. Do masy maślanej dodać mak i wymieszać. Białka ubić na sztywną pianę. Wmieszać delikatnie do masy, uważając, aby piana nie opadła.
Formę o śr. 24 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć masę i wyrównać.
Piec 60 minut w 175*C. Wyjąć, wystudzić.
Polewa
- 50 g gorzkiej czekolady
- 20 g masła
Masło rozpuścić z czekoladą i wymieszać do powstania gładkiego sosu. Wylać na schłodzone ciasto.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze to bardzo ważna część tej strony :) Służą Wam w wyrażaniu opinii na temat przepisów, ale są także narzędziem, które umożliwia mi kontakt z Czytelnikami. Proszę więc o zachowanie kultury wypowiedzi. Pozdrawiam i zapraszam do korzystania z tej funkcji :)