Typowo jesienne placuszki jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby zrobić je wiosną! Są naprawdę zaskakujące, wyrośnięte, wilgotne, o pięknym kolorze dyni. Wykorzystałam moje zapasy mrożonego puree, które przygotowałam zimą, ale można użyć również świeżej dyni. O tym jak przygotować takie puree możecie przeczytać poniżej. Placuszki podałam z jogurtem naturalnym i posypałam orzechami :)
Składniki:
- 2 łyżki mąki pełnoziarnistej
- 1 jajko
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta cynamonu
- szczypta gałki muszkatołowej
- 1-2 łyżki jogurtu naturalnego
- 50 g puree z dyni
Rozgrzać patelnię. Wymieszać wszystkie składniki za pomocą łyżki. Na patelnię nakładamy po 1 łyżce ciasta na placuszek i
rozprowadzamy. Jeśli nasza patelnia nie jest teflonowa lub ceramiczna,
można przesmarować ją odrobiną oleju/masła/oliwy. Smażymy aż na
powierzchni pojawią się pęcherzyki, przewracamy na drugą stronę i
smażymy jeszcze chwilę. Podawać z jogurtem naturalnym, posypane orzechami włoskimi.
Puree z dyni:
- 1 mała dynia
Dynię umyć pokroić na mniejsze kawałki. Skórką w dół ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 190*C przez 50 - 60 minut, aż widelec będzie się łatwo wbijał. Ze skórek wydrążyć miąższ, zmiksować i odmierzyć potrzebną ilość. Resztę zamrozić.
świetne placuszki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuń